środa, 20 kwietnia 2016

ROZDZIAŁ III

Nareszcie jest- obiecany i długo oczekiwany *tam tara tam* rozdział III!!! Chyba najdłuższy, jaki do tej pory napisałam xD.

Miłego czytania i w ogóle.
Enjoy ;)

ROZDZIAŁ III

*Oczami Natalie*

  Ogień. Krzyk. Ciemność. Stłumiony ból. Czyjś wrzask. A potem szepty i szmery.
  Zamrugałam gwałtownie i otworzyłam oczy. Natychmiast tego pożałowałam, gdyż nawet słabe światło nocnej lampki raniło mój wzrok. Przymrużyłam oczy, starając się do tego przyzwyczaić. W słabej poświacie dostrzegłam mglisty zarys łóżek.
  Nagle dotarło do mnie, gdzie jestem. Byłam w szpitalu. Bogowie, co ja znowu narobiłam? Jak się tu znalazłam?
  A potem wspomnienia zalały cały mój umysł. To nie było przyjemne uczucie; rozbolała mnie cała głowa. Przed oczami pojawiły mi się obrazy: moi bracia i siostry walczący z dziećmi Aresa, ogień wdzierający się do domku siódmego, płonące obrazy, zdjęcia i instrumenty. Walący się na moją głowę dach, a po chwili nieznajoma twarz, która pojawiła się tuż przede mną. Następne co pamiętam, to dziwne uczucie bezwładności i wszechogarniający chłód zmieszany z ciemnością. Potem było twarde lądowanie i... film mi się urwał.
  Podniosłam się i usiadłam na łóżku. Rozejrzałam się mglistym wzrokiem dookoła. Na etażerce stojącej koło mojego posłania leżał talerz z kanapkami oraz szklanka wody z cytryną. Na ten widok poczułam burczenie w brzuchu. Sięgnęłam po jedzenie.
  I nagle znieruchomiałam. Miałam jakieś dziwne wrażenie, że ktoś mnie obserwuje. Ponownie, lecz tym razem dokładnie, rozejrzałam się po pomieszczeniu. Coś mnie niepokoiło; wyczuwałam na sobie czyjś wzrok.
  I nagle go zobaczyłam., Stał, oparty o ścianę w rogu pokoju. Był cały ubrany na czarno. Na ciemnej koszulce widniał wizerunek czaszki. Jego czarne jak węgiel kędzierzawe włosy i oczy w tym samym kolorze mocno kontrastowały z oliwkową cerą.
  Czułam się nieco wytrącona z równowagi z dwóch powodów: po pierwsze, byłam całkowicie pewna, że tego chłopaka jeszcze przed chwilą nie było w tamtym miejscu. Zupełnie, jakby wyłonił się z ciemności. Drugim powodem mojego zmieszania były jego smutne i udręczone oczy, które mimo całej swej goryczy i zmęczenia patrzyły na mnie stalowo i przeszywająco. Ciężko było odczytać cokolwiek z jego twarzy, ale widać było, że chłopak z całą pewnością wiele przeżył. Gdy nasze spojrzenia się spotkały, kąciki jego ust drgnęły lekko, ale niestety ten delikatny uśmiech nie sięgał oczu. Były one dalej spowite mrokiem.
  Przez chwilę patrzyliśmy na siebie w nieruchomych pozach, aż w końcu poczułam, że ręka, którą wcześniej wyciągnęłam w kierunku talerza, zaczyna mnie boleć. Zreflektowałam się i cofnęłam ją szybko.
 - Yyy... hej? - odezwałam się niepewnie.
 - Cześć. - Miał przyjemny, ciepły głos, zupełnie niepasujący do jego chłodnego spojrzenia. A może tak mi się tylko zdawało? - Jak się czujesz? - spytał i podszedł bliżej.
 - W porządku - odparłam zaskoczona.
 - Na pewno? - spytał z powątpiewaniem. - A nie boli cię ta rana na nodze?
  Zmarszczyłam brwi i odchyliłam kołdrę. Rzeczywiście, moja prawa łydka była obwinięta bandażem. Dotknęłam jej lekko - poczułam stłumione szczypanie i tępe pulsowanie.
 - Oparzenie - domyśliłam się. - Którego stopnia?
 - Will mówił, że drugiego. Ale spokojnie, nie posiedzisz tu za długo. Poza tym oparzeniem i kilkoma drobnymi ranami nie masz żadnych innych obrażeń.
 - Cudownie - stwierdziłam i pokręciłam głową. Następnie spojrzałam na niego. - Hm. My się chyba jeszcze nie znamy.
  Chłopak kiwnął głową. Podszedł bliżej i wskazał na łóżko: - Mogę?
 - Jasne, siadaj. - Zrobiłam mu miejsce i wyciągnęłam rękę: - Jestem Natalie Kennedy, córka Apolla.
  Uścisnął moją dłoń.
 - Nico di Angelo, syn Hadesa.
  Uśmiechnęłam się.
 - Syn Hadesa? To musi być super sprawa - powiedziałam.
  Uśmiechnął się lekko.
 - Zależy dla kogo. Mnie osobiście to odpowiada, nie narzekam.
 - Słuchaj - zaczęłam po chwili, - byłeś może przy tym pożarze?
  Nico bawił się swoim srebrnym sygnetem z czaszką.
 - Owszem, byłem - odparł zwięźle.
 - A... nie wiesz może, kto mi pomógł? - zapytałam z nadzieją w głosie.
  Spojrzał na mnie przeszywająco, a ja poczułam, jak po moich plecach przebiegają ciarki.
 - Zabawne - stwierdził po paru sekundach ciszy. - Niczego nie pamiętasz, co?
  Spojrzałam na niego zdziwiona.
 - Nie no, ja... To znaczy, niewiele pamiętam, jedynie jakieś urywki... Poczekaj. Czyli że wiesz, kto mnie... uratował. Tak? - Popatrzyłam na niego uważnie.
 - Tak - rzekł ostrożnie. Dalej bawił się tym swoim pierścionkiem.
 - A możesz mi powiedzieć kto? - spytałam niecierpliwie.
 - Właśnie z nim rozmawiasz. - Nico w końcu na mnie spojrzał. W jego oczach dostrzegłam wyzwanie. Nie byłam tylko pewna, skąd ono się wzięło.
 - Och.- To chyba najgłupsza odpowiedź, jaką mogłam wybrać. - To znaczy: dziękuję - poprawiłam się prędko. - Ja... zaskoczyłeś mnie.
  Prychnął.
 - Zapewne.
  Sięgnęłam po talerzyk z kanapkami i położyłam go między nami.
 - Masz, częstuj się - zachęciłam go i sama wzięłam jedną z brzegu.
  Nico zawahał się. Przyjrzałam się jego bladej twarzy; miał cienie pod oczami i zbyt wklęsłe policzki. Chyba nie jadł za wiele.
 - No, bierz. Tobie to na pewno nie zaszkodzi.
  Na jego wąskich ustach zamajaczył uśmiech.
 - Chyba masz rację - powiedział i niepewnie wziął jedzenie, jakby z obawą, że pod wpływem jego dotyku zmieni się ono w potwora.
 - Nie bój się, to nie gryzie - rzuciłam z sarkazmem.
  Nico przewrócił oczami i ugryzł kanapkę.
 - Mam pytanie - odezwałam się nagle.
 - Mhm?
 - Która godzina?
  Chłopak spojrzał na zegarek wiszący na jego nadgarstku.
 - Piętnaście po dwunastej - oznajmił.
 - W nocy? - upewniłam się. Nico przytaknął. - Dobra, to nasuwa kolejne pytanie: dlaczego przychodzisz do mnie tak późno?
 - Czekałem jakąś godzinę, zanim się obudziłaś. - Machnął ręką.
  Zmrużyłam oczy.
 - Po co?
 - Słuchaj, ty byś się chyba też przejmowała stanem zdrowia osoby, którą uratowałaś od spłonięcia żywcem, co? - To brzmiało całkiem sensownie. - Poza tym, nie miałem co robić, no i byłem ciekaw kim jesteś.
  Już miałam mu odpowiedzieć, kiedy do sali weszła moja siostra, a zarazem najlepsza przyjaciółka, Sabrina Zuhano*. Jej długie czarne włosy falowały lekko na jej ramionach, a na upstrzonej azjatyckimi rysami ślicznej buzi rozkwitł uśmiech.
 - Natty, obudziłaś się! Nareszcie - powiedziała i podeszła do mnie. Przytuliła mnie, po czym - zupełnie ignorując Nica - zaczęła badać mój puls.
 - Witaj, Sabrina. Mi też bardzo miło cię widzieć - rzekł chłopak; jego głos był przepełniony ironią.
 - Wzajemnie - odparła chłodno moja siostra. - Jak się czujesz, Natalie?
 - Wszystko okej, tylko noga trochę mnie boli.
  Sabrina przytaknęła.
 - Trzeba będzie zmienić opatrunek.
  Nico wstał.
 - Nie będę wam w takim razie przeszkadzać - odezwał się.
 - No, byłoby miło - powiedziała moja siostra nieprzyjaźnie.
  Chłopak zignorował ją. Wstał i wziął jeszcze jedną kanapkę. Widząc to, uśmiechnęłam się szeroko; w jego oczach również dostrzegłam iskierki rozbawienia.
 - Dobre te kanapki - mruknął do siebie. - Do zobaczenia, Natty. Wracaj do zdrowia. - Mrugnął do mnie i odszedł, delektując się smakiem chleba z serem, sałatą i rzodkiewką.
  Chwilę po jego wyjściu spojrzałam na Sabrinę podejrzliwie.
 - Co ty do niego masz? Nie lubisz go.
 - Skąd ten pomysł?
 - Och, błagam. - Przewróciłam oczami.- Wyraźnie widać twoją niechęć do niego.
  Spojrzała na mnie.
 - Dobra, okej. Nie lubię go. Dlaczego? Bo jest dziwakiem. Syn Hadesa... - Pokręciła głową z niesmakiem. - Spędza tak wiele czasu z tymi swoimi upiorami, że sam zaczął wyglądać jak one. I zachowywać się - dodała po krótkim namyśle. - To nie tak, że mam coś do dzieci Hadesa. Na przykład ta Hazel jest w porządku. Co prawda, ona pochodzi od Rzymian, no ale jednak. Jest córką Plutona i siostrą Nica. Ale on... wydaje się być taki... inny. - Ponownie potrząsnęła głową i posmarowała moją nogę jakąś specjalną maścią. - Kiedyś próbowałam go polubić, naprawdę. Myślałam, że jeśli dam mu szansę, jeśli go bliżej poznam, to okaże się normalniejszy. Bardziej ludzki. Ale najwyraźniej to nic nie dało. Co najwyżej tylko zniechęciło nas do siebie. - Jej oczy posmutniały i zrobiły się ciemniejsze.
  Westchnęłam.
 - Wiesz - zaczęłam. - Jak tak z nim gadałam, to trochę mu się przyjrzałam i... Wydaje mi się, że znam się na ludziach. A po nim było widać, że sporo przeszedł. Może... może wtedy, gdy próbowałaś z nim porozmawiać, miał jakiś cięższy okres w życiu - podsunęłam.
 - Możliwe... - rzekła bez przekonania.
  Siostra zabandażowała mi nogę i podała trochę nektaru. Jeszcze chwilę porozmawiałyśmy, po czym - gdzieś o pierwszej w nocy - Sabrina przytuliła mnie na dobranoc, życząc słodkich snów. Następnie oddaliła się, ziewając szeroko.
  Przez parę minut leżałam nieruchomo, wspominając ostatnią godzinę. Starałam się walczyć z sennością, jednak już po chwili ogarnął mnie głęboki sen.

*Zuhano - czyt. zułano

*******************************************

Ba dumm tssssss :D. Jest, jest, nieważne, że o jedenastej w nocy xd. Postarałam się i wykradłam te dwie godzinki na przepisanie rozdziału - jak obiecałam. Mam nadzieję, że nie odbierzecie Sabriny jako wrednej zołzy (którą zresztą po części jest xd), bo jej niemiłe zachowanie względem Nica jest uzasadnione... ale czym?
Tego dowiecie się w kolejnych rozdziałach :D. Także bądźcie wytrwali. 
Trzymajcie się, herosi.
Czytajcie.
Komentujcie.
Obserwujcie.
I czekajcie na dalsze rozdziały! ;).

Dobranoc i kolorowych jednorożców :**
Annabell di Angelo

38 komentarzy:

  1. Chyba coś zaiskrzyło między Nico (nw jak to się oodmienia ) i Nataly. Rozdział jaj zawsze super. Miło się go czytało. Posiadasz fajny styl pisania, taki według mnie przyjemny do czytania. Trochę opisów, dialogów i jest super. Czekam na kolejną cześć i życzę Ci bardzo dużo weny. Powiedzenia i Pozdrawiam. :) :) :) :)
    ~niezapominajka21~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie... może rzeczywiście zaiskrzyło? A może zostaną odwiecznymi wrogami? O.O
      Jeeeej ^^. Bardzo ci dziękuję <3.
      Kolejny rozdział możliwe, że pojawi się w ten weekend, chociaż nie mam pewności. Pewnie znowu coś mi wyskoczy i będę to odkładać na ostatnią chwilę >.<
      Dziękuję za wenę i nawzajem :*
      xxxx
      Annabell di Angelo

      Usuń
  2. Wciągające :D
    Aż mnie coś ściskało gdy to czytałam. Potrafisz zasiać w czytelniku ciekawość i ziarenko niepewności. No... ciekawa jestem jakie masz intencje pisząc o tym wszystkim :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sukces!! :D.
      Serio?? O.O Dziękuuuuuję ci <3. Spełniłaś moje marzenie- zawsze chciałam usłyszeć takie słowa od czytelnika <3.
      Hyhyhy. Dowiesz się w swoim czasie ;3.
      Xoxo ;*
      Annabell di Angelo

      Usuń
  3. Hej, hej
    już komentowałam ale mój telefon stwierdził że się zatnie. Taki z niego troll.
    W każdym razie rozdział cudny jak zawsze. Pisz szybciej bo przyjdę do ciebie do domu i zacznę cię torturować nyan catem aż coś napiszesz. Buahahahaha
    Nitaly... Natako...fajnie to brzmi...
    Weny i jeszcze raz weny!
    Pozdrawiam
    Kotełełeł
    Ps: Muszę w końcu się ruszyć i odpowiedzieć na twoje pytania...
    Nie wiem kiedy, ale to zrobię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No siemanko ;D.
      Łooooo jaki trooooll. Chyba się zaraził od Riordana xD.
      Dziękuję <3. Oj... chyba tego nie chcę xD.
      O BOŻE.
      Właśnie sobie uświadomiłam, że doszłam już do takiego poziomu swojej "kariery", że ludzie zaczynają mi grozić torturami O.o Jeeeeej!! :D.
      *Tak, wiem, jestem chora psychicznie. Ale pomińmy ten fakt*
      Nitalie... Nataco... albo tak jak ty napisałaś: Nitaly i Natako.... Buahahhahah >:3 . Kto wie, może rzeczywiście coś z tego wyniknie :D.
      Dziękuję i jeszcze raz dziękuję!!
      Pozdro 600
      Annabell di Angelo
      PS. Spoko, nie spiesz się, luzik :D. Ale jak już się za to weźmiesz, to mnie powiadom!! ;3

      Usuń
  4. Mmmmmmmm... coś mi tu śmierdzi *i to nie są moje skarpetki* 😂😂😂
    Oj ja żartownisia 😃
    Faktycznie zauważam (podobnie jak pozostałe czytelniczki) , że coś tu "iskrzy" między Nico i Nataly ❤😍
    Wciągające opowiadania... Zastanawiałaś się może nad napisaniem książki?? *ja na twoim miejscu bym się zastanawiała*
    Czekam z niecierpliwością na więcej
    Wenki życzę :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, jesteś pewna, że to nie twoje skarpetki? A może to moje?? xd.
      Kto wie ^^. Całkiem to możliwe, ale jak wcześniej pisałam- nie do końca wiem jak to wszystko się między nimi potoczy. To znaczy taki ogólny zarys w głowie mam, no ale wiesz... :3
      Dzięki :D. Nad książką? O.o Hm. W sumie to się zastanawiałam, mam już nawet pomysł, ale brakowałoby mi czasu :/ . Ale dziękuję za te miłe słowa ^^.
      Xoxo ;*
      Annabell di Angelo

      Usuń
  5. Uwaga, wiekopomna chwila, klękajcie narody, bo Vittoria di Angelo przepowiada wam, iż ten komentarz wreszcie się opublikuje, nie to, co jego pięć poprzedników!

    Więc, hejhej, siostruś!
    Nie lubię Sabriny, srr xD
    Ale za to lubię Natalie i shipuję ją z Nico (Natico? Nitalie?)
    No i Niconiconiconico <3
    Ogólnie to wiesz, kocham cię mocno i twoje opowiadania też, więc no.
    Tyle z mojej strony, idę pisać Czarownicę VI c:
    xx,
    V.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Matyldo, aż pięć razy?? xD
      Hejo hej, sis!
      E tam. Nic nie szkodzi xD. Kto wie, może kiedyś się to zmieni, a może nie. W końcu w każdej powieści są takie postacie, których żywnie nienawidzisz. Co prawda, ja nie piszę powieści, no ale wiesz :D.
      Hurra!! Jesteś pierwszą osobą, która poprawnie napisała Natalie!!! xDD
      Uuu, shipujemy już, tak na wstępie?? :D. Oni gadali ze sobą tylko jeden raz, no ale okej, niech będzie xD.
      Ja wiem. Nicooooo <3. A w weekend będzie go jeszcze więcej :3.
      Oooooooooooooo <3. Ja ciebie i twoje opowiadania też, chyba wiesz o tym ;D. WIĘC PISZ TEN ROZDZIAŁ SZÓSTY XDD.
      Xoxoxo ;*
      Annabell di Angelo

      Usuń
    2. NAPISAŁAM TEN ROZDZIAŁ SZÓSTY :DDDD

      Usuń
    3. ŁOOOOOO IDĘ GO CZYTAĆ ŁOOOOO :D XDD

      Usuń
  6. Hej, ja krótko. Sorki, że dopiero dziś!! Rozdział super! Jestem ciekawa dlaczego Sabrina nie lubi Nico i czy Nico będzie z Natalie... Aww... Byłby z nich taki słodki paring!! Już ich shipuję!!! (czasami, w takich momentach jak ten zachowuję się jak córka Afrodyty...)
    ~Reyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!! :D. Dowiesz się już niedługo ^^. Hmmm... kto wie? xD Boże, ciągle powtarzam te dwa słowa xdd. No byłby słodki paring... :3. Hahha, skąd to znam? Ja też się często tak zachowuję xD :D.
      Xoxo ;*
      Annabell di Angelo

      Usuń
  7. Zapraszam na nowy rozdział na boski-konflikt.blogspot.com
    Pozdrawiam,
    Mentrix
    P.S. Mogę przeczytać i skomentować jutro? Nie obrazisz się? Bo skończyłam pisać i jestem dosłownie padnięta... Kto by pomyślał, że tworzenie historii i zabawa słowami zużywają tak wiele energii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że się nie obrażę ;). Uwierz, wiem co czujesz xD. Ale ja za to również dopiero jutro przeczytam i skomentuję twój rozdział - również jestem teraz zbyt padnięta, by to zrobić. Chemia + choroba + uczulenie na pyłki, które właśnie teraz najmocniej pylą potrafią naprawdę wykańczać xdd.
      Także ja się nie obrażam, ale mam nadzieję, że ty też mi wybaczysz :).
      Tak więc do jutra ;).
      Xoxo ;*
      Annabell di Angelo

      Usuń
  8. Dopiero teraz zorietowałam się że jest 3 rozdział. Sorry ale bycie takim... dobra takie określenie jeszcze nie powstało... NERDem, artystą, psycholem (xd), trollem ( Spokojnie ciebie nie troluje), demigod, ottaku... I wiele innych. Jest trochę męczące. Całymi dniami zastanawiam się co to są fluskawki, jak naprawdę ma na imię Net Bielecki, w którym odcinku zginie Lubbo, dlaczego nie chce mi się czytać hs (homestuck) chociaż jest genialne i czemu nie oglądam dalej Akame ga kill!, co oznacza słowo psychodeliczny, po cholerę przed chwilą śpiewałam "I see fire" ( 2 razy całą piosenkę na głos), za jaką postać z mitologii będę musiała się przebrać na ten konkurs, czemu nie przepisuje rozdziału o Leo Valdezie... no i o wielu innych rzeczach. O! Muszę iść do biblioteki oddać "Wiedźmin: Ostatnie życzenie".


    Dobry rozdział. Nie będę się wysilać aby znaleźć odpowiednie określenie. Z resztą już wiesz co myślę o każdym rozdziale z Nico <3
    *bierze wyrzwj wymienioną książkę po chwili jednak zmienia zdanie i bierze "Hobbita" w grubej okładce i wali się nim po swoim głupim łbie" Po cholerę napisałam tam to serduszko?!?
    Bardzo fajne czekam na nexta. O zapomniałam! Chciałaśby link do mojego bloga? Jak tak to proszę:
    http://percyjacksonfanfictionsbykaro.blogspot.com/search
    <> Karo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *wyżej wymienioną
      Ja i te moje błędy xd
      <> Karo

      Usuń
    2. Oj ty szalona xDDD.
      Dziękuję. Jak widzę, Nico góruje i wszyscy kochają go bardziej niż pozostałych :D (tak, ja też xD).
      Ejejjej, powiedz mi, czy wiedźmin jest wart przeczytania? Ciekawe to? :D.
      Bardzo chętnie zajrzę ;)
      Xoxo :*
      Annabell di Angelo

      Usuń
  9. Ja tam ma shipa na Sabrinę i Nico XD Pewnie nic z tego nie będzie, ale ciiii! nie niszcz mi za szybko pięknych marzeń...
    Chyba dlatego, że to opisanie próby pomocy od razu mi się skojarzyło z podrywem...no i wtedy (bo zakładam, że to okres zauroczenia Percy'm/Willem), wiadomo by było czemu jej się wydał taki "dziwny"...
    Ale teorie teoriami, poczekam na to co nam zaserwujesz i z przyjemnością dowiem się, co się kryje pod niechęcią Sabriny i Nico...
    Rozdział fajny, nie wiem co tu jeszcze ci napisać.
    Chyba tylko, że czekam na ciąg dalszy i...trochę akcji (pogratulowała sobie poklepaniem po plecach, ukrycie krytyki XD)
    Pozdrawiam
    Aria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cooooooo?!?! xDDDDDD Nie no, spoko, wezmę to pod uwagę... xDDD.
      Hm. Ciekawe te twoje teorie :D.
      Łohuohuou.... Na akcję jeszcze trochę sobie poczekasz xD. Ale spokojnie, pojawi się ;D
      xxx
      Annabell di Angelo

      Usuń
  10. No coż Ann... Wiedźmin jak dla mnie jest genialny. Jeśli lubisz czytać o średniowieczu, zabijaniu potworów ( przecież jesteś demigod oczywiście, że lubisz) i o różnych dziwnych dosyć brutalnych i z pozoru będących niemożliwymi do wyjścia z nich... To tak! Przeczytałam (na razie) tylko jedną część i to nie pierwszą bo tylko "Ostatnie życzenie" było w bibliotece. Mam jednak trochę większą wiedzę na temat tej książki. W ferie wbiłam na RPG z koleżanką (znałam się z nią aż 3 dni) w klimatach wiedźmina i przeczytałam trochę komiksu. No w sumie to jeszcze oglądałam 2 odc na YT ale istnieje pewną zasada (i proszę Ty nie popełniaj tego błędu i jej nie łam)

    Nie czytałeś Wiedźmina? Przeczytaj!
    Nie grałeś? Zagraj!
    Nie obejrzałeś? Nie oglądaj!

    Serio nie warto tego oglądać. Tak czy inaczej od pół roku próbuje przekonać mamę (tatę już przekonałam)żeby kupili mi grę. Mama powiedziała, że mogę o ile sama ją sobie kupię. Fuck! Jestem za młoda. \(;_;\)
    A więc książka fajna. Nie które treści są bardziej dla dorosłych ale cichaj. W ogóle urzywają fajnych słów xd Do zobaczenia w Kaer Morhen pół boska wiedźminko!
    <> Karo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam o tym czytać!! :D. Ja grałam w wiedźmina 3 Dziki Gon i się zakochałam <3. Ale nie wiedziałam, jak jest z książką, więc się pytam ;D.
      Nie mam zamiaru oglądać serialu/filmu :/ . Wystarczył mi kawałeczek na polsacie czy innym kanale. Od razu przełączyłam xD.
      Ech... Rozumiem twój ból ;-; . Mi też nie chcieli kupić. Ale mam kochaną starszą siostrę :3.
      Dozo, wiedźmińska półbogini!! :D
      Xoxo ;*
      Annabell di Angelo

      Usuń
  11. Ha! Dotarłam do ciebie pierwsza! Miałam uczyć się matematyki, ale cóż...
    Sabrina, skarbie ty moje, przestań lepiej nie lubić Nica, bo coś ci zrobię. I co z tego, że spędza dużo czasu z upiorami? Kurczę, takie duchy to przydatna rzecz. Dla bogów, którzy nie są związani ze śmiercią, są niewyczuwalne, jestem pewna, że hades używa ich, aby podsłuchiwać obrady na Olimpie. A ponieważ Nico jest Królem Upiorów, to on też coś takiego może. Jakie to możliwości przed nim otwiera! Zamierzam wykorzystać to potem w moim opowiadaniu :D
    Widzę, że nić porozumienia już się zawiązuje pomiędzy Natty a Nico, to dobrze, będzie miał kto go dokarmiać :) Skoro wygląda jak upiór, to Will nie wywiązuje się ze swoich obowiązków.
    Ja po prostu chcę więcej i tak o wiele dłuższych rozdziałów. Tak na siedem stron jeden - to minimum. Błędów nie zauważyłam, może przyjemność z czytania je przysłoniła, ale pewnie raczej nie ma żadnych.
    Tak bardzo irytują mnie uprzedzenia, bo jesteś synem Hadesa. Nic na to nie poradzę, że mam instynkt opiekuńczy, jeśli chodzi o Nica. Sama jestem taką osobą, że mam wrażenie, że gdybym znalazła się w Obozie, to wspólny język znalazłabym właśnie z Nico. Zawsze można usiąść nocą w cieniu drzew i pomilczeć razem, prawda?
    No, życzę weny i czekam na następny (dłuższy) rozdział. Ale chyba lepiej mieć kilka krótkich, niż czekać na 7 stron przez miesiąc. Ja muszę nad sobą popracować...
    Pozdrawiam i życzę weny :D
    Mentrix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, mam nadzieję, że czytanie mojego bloga jest lepsze od uczenia się z matmy :D.
      Wszyscy hejtują Sabrinę xD. Ale spoko, w końcu kogoś trzeba :D. Hmm... pomysłowe :D.
      No jakaś tam nić między nimi jest... :3. Oj, masz rację. Will nie wywiązuje się ze swych obowiązków ani trochę >.<
      Jeej :D. No ja wiem :(. Krótkie są strasznie. I teraz rzadko wstawiam. Wiem. Mea culpa, mea maxima culpa. Ale postaram się to naprawić i chociaż trochę dłuższe robić, albo częściej wstawiać :').
      Mnie teeeż >.< . Oj, rozumiem cię, siostro. Dokładnie!
      Dzięki :D. Haha, tu się zgadzam ;D.
      Dzięki i nawzajem ;D.
      Xoxo ;*
      Annabell di Angelo

      Usuń
    2. Ale ja nad sobą pracuję, naprawdę! Przecież ostatnio napisałam nowy rozdział na bogów, a teraz mam już półtora strony na zwiadowców! Chwal mnie!
      Nie mogę się zdecydować, czy Nico to mój ukochany, cz słodki, młodszy braciszek. Ale chyba do brata mu bliżej :D To możemy siedzieć we trójkę i milczeć. Byleby to nie była niezręczna cisza ;D
      Oj, Will, Will... Co się z tobą chłopcze dzieje (patrzy na niego srogo znad okularów). Czy coś go rozprasza?
      Cała ja: widzę mea culpa i skaczę z radości, bo jest coś po łacinie. Staraj się poprawić, bo zawiąże przeciw tobie jakiś pakt z Fobosem i będzie cię straszył po nocach. Więc weź to pod uwagę ;)

      Usuń
    3. No na pewno, na pewno... :D. Żartuję ;). No oczywiście, że to chwalę! Nowe rozdziały zawsze mile widziane, nie? :D.
      Ja też dalej tego nie wiem xDD. Owszem, mamy to samo nazwisko, ale chyba nie jesteśmy rodzeństwem O.o To jest dziwne xD. Ja jestem raczej córką Apolla (podobnie jak Natalie - Boru, uświadomiłam sobie, że ona "odziedzicza" po mnie pewne cechy O.o), a pomimo tego jestem siostrą Vittorii di Angelo, która jest przecież córką Hadesa. A jednocześnie nie jestem siostrą Nica. Ale to tak w sumie bardzo sobie zaprzecza.
      ...
      ...
      ...
      Hm. Wiesz co, pomińmy ten temat xDDD. Ale dalej chętnie z wami pomilczę :D.
      Czy coś go rozprasza? Tego i wielu innych rzeczy dowiesz się już wkrótce... ^^
      *Annabell stara się być tajemnicza*
      Ojoj, nie rób mi tego, nie lubię koszmarów nocnych... xD.
      Xoxo ;*
      Annabell di Angelo
      PS. Muszę ci się czymś pochwalić - zostałam pełnoprawnym zwiadowcą i mam wisior z liściem dębu!!! :D (Kocham moją BFF)

      Usuń
    4. Kurczę, najbardziej mnie ciekawi, co Will ma takiego do roboty, nie wiem czemu. Chyba nie zdradzi Obozu? Bo już się z takim opowiadaniem w odmętach internetu spotkałam.
      Musisz mieć jakaś motywację :D
      Srebrny? To zazdroszczę. Ale też się muszę pochwalić. Od roku mam brązowy liść dębu i autograf od Flanagana :) Stałam niecały metr od mistrza :D I kto ma lepiej? Nie, nie jestem chwalipiętą :D

      Usuń
    5. Hmm... Will w postaci zdrajcy? Muszę to przemyśleć... :3.
      Moje serce jest złamane </3. Kiedy go spotkałaś? Gdzie? Boru, człowieku, ale ci zazdroszczę :D. Autograf od samego Flanagana... to jest zdecydowanie coś, czym warto się pochwalić :D.

      Usuń
    6. O nie, nie, nie! Nawet tym nie myśl! Will do dobry i poczciwy człowiek. Nie można go uczynić zdrajcą!
      Był rok temu na Targach Książek w Warszawie. Tylko się o tym dowiedziałam, to poleciałam bez zastanowienia. Jestem strasznie zamknięta w sobie i nieśmiała, więc dla odwagi wzięłam ze sobą mojego dziewięcioletniego brata ;) Taki ze mnie heros. Miałam nawet dwa autografy, ale jeden z dobroci serca oddałam kuzynowi, który też zwiadowców uwielbia :D Ale byłam tak sprytna, że bratu też wręczyłam książkę, żeby ustawił się w kolejce. Więc wciąż mam autograf na Okupie za Eraka i jednej części Drużyny.

      Usuń
    7. Oj, no dobra, dobra... :D. Nie uczynię z niego zdrajcy ;)
      Hehe. Ja mam ciut za daleko do Warszawy xD. Wiesz, woj. pomorskie i te sprawy. Nie codziennie mam dojazd xD.
      Czekaj czekaj... wzięłaś ze sobą 9-letniego brata, żeby dodać sobie odwagi?? :D. No cóż, pomysłowe, trzeba przyznać xD.
      Ale jaaaaa. Zazdroszczę mega :D. Na twoim miejscu oprawiłabym to w ramkę, najlepiej pozłacaną, i powiesiła nad łóżkiem. Albo umieściła w jakiejś świątyni czy coś w tym rodzaju xdd

      Usuń
  12. Nareszcie jakieś tajemnicze, niewyjaśnione rzeczy <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Może zacznę od plusów.
    Podoba mi się twój styl pisania. Naprawdę. Jest taki lekki i przyjemny.
    Twoje opisy są bardzo dobre - nie za długie, nie za krótkie.
    Poprawnie zapisujesz dialogi i chwała ci za to!
    Minusy:
    I tu nie wiem, co napisać xDD
    Pojawiały się sporadyczne błędy (w sumie chyba tylko jeden :P).
    Według mnie rozdziały są trochę za krótkie.
    A poza tym, serio jest super. Tylko pozazdrościć talentu!
    Ichtys

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jeju, dziękuję *rumieni się* :3
      Przepraszam, że tak późno odpisuję, ale wcześniej tego jakimś dziwnym trafem nie zauważałam xD
      Wiem, że moje rozdziały są krótkie, no i ostatnio rzadko dodaję, ale postaram się to ogarnąć ;-;
      Bardzo ci dziękuję <3.
      Xoxo ;*
      Annabell di Angelo

      Usuń
  14. *nuci Can You Feel The Love Tonight i I Ship It*
    A jeśli o Sabrinę chodzi to myślę, że ona nie lubi Nico przez to, że ten odrzucił Willa * jak on mógł? ;-; *
    Wiadome lecę dalej i nie mam pojęcia jak ja jutro w stajni wyrobię
    Laciata <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *pęka ze śmiechu przez powyższy komentarz*
      Who knows, co Sabrina myśli? Och, już wiem: JA. Heheheh ^^
      Leć, leć...
      xxx
      Ann

      Usuń

Witaj, strudzony wędrowcze!
Bardzo mnie cieszy, że kliknąłeś, aby dodać komentarz. Nie wstydź się swojej opinii; pisz szczerze i często!